sobota, 28 września 2013

Późne Królestwo. Wstęp.


Pomysł był taki:

Nie ma Polski, jest głęboka dziura w ziemi, której Pan Solorz nie chce zasypać, bo tam, gdzie była Polska miał być supermarket. Pan Solorz żąda odszkodowania. Inaczej żadnej Polski już nie będzie. Do akcji wkraczają Ci, którzy z nie do końca jasnych przyczyn, oczekują Polski od morza do morza (jakby to rzeczywiście mogło się w jakiś magiczny sposób przyczynić do ich osobistego szczęścia).

Oni mówią:

„No tak, Polska, ale z drugiej strony musimy być wiarygodni. Nie będzie Wielkiej Polski bez Supermarketu Solorza. Solorz ma pieniądze, a wiadomo, że Polska ufundowana jest na pieniądzach,”

Pojawiają się dziennikarze. To zawód dla marzycieli i ludzi czystej wiary. Każdy to wie. Dziennikarze pytają:

„A ta Polska, co ją Solorz z dziury od morza do morza w formie supermarketu wzniesie, to czy ona daje nadzieję na Olimpiadę Wszechwieczną, wszystkie imprezy sportowe i kulturalne dla nas, Polaków. Wszystkie miasta nasze po drodze od morza do morza
i drogi świetliste, gdzie nikt wolności prędkości ograniczał nie będzie? Czy ten Solorz wzniesie niczym Puchar Świata we Wszystkim Królestwo Polskie na tej z nadzieją czekającej całej ziemi, kuli całej, bo może nie od morza do morza, ale wszędzie.
By już wstydu nigdy nie było i nikogo o zdanie pytać nie trzeba. Tylko siebie?”

„Trzeba zbudzić Śpiących Rycerzy!” – wołają pastuszkowie, którzy przecież są nimi przez zwykłą skromność, bo w środku każdego
z nich klejnot szlachecki w postaci potrójnej helisy DNA/PNA kręci się z kwantową prędkością światła miłości totalnej. Do siebie, do Rodziny. Bo przecież nie do Obcych.

A wtedy na Piechotę Nordik Walking przychodzą Ci, którzy Polskę kontestują i dziury bronić będą, przed jej zasypaniem lub wznoszeniem Wszechwiecznego Supermarketu Solorza. Bo oni widzieli lepsze rozwiązania podczas swych Podróży Nordic Walking
i podczas wszystkich ogólnoświatowych Maratonów nowojorskich i diet, które dają wgląd w tajne strategie rozwoju dziur, zarządzania dziurami i ich ekologicznej uprawy ponad wszystkie nacjonalizmy nasz Obiektywny i Nowoczesny Światopogląd Królem Polski zostanie!

„Tą dziurę wodą zalejemy, by Jezioro Polska powstało, a Polacy w ryby ekologicznie hodowane zamienimy, bo mowa nam nie potrzebna, ale poświęćmy się tak racjonalnie, bez naszego poświęcania dla ekologii, Gai, pokoleń przyszłych, co więcej ryb jeść powinny, by mieć siłę budować nad brzegami Jeziora Polska kraj, który żadną Polską nie będzie, tylko właśnie zaprzeczeniem wszelkich krajów. By inni spojrzeli z zazdrością wreszcie i powiedzieli: o, dawni Polacy, oni już swój nie-kraj pięknie zbudowali.”

„Gdzie jest Król Solorz?” – pytali wszyscy obecni, co przy dziurze się spotkali. Ale Król Solorz był mitem, dmuchanym PR-owym balonikiem. Był mitem, a Królem uczynić go mógł tylko Supermarket Wszechwieczny połączony mostem wzwodzonym z superpałą Skaj Tałer, które stworzą portal, po którym wreszcie zejdą do nas do nasi Dziadowie, Co To Mocarzami Byli.

I wyjaśnią oni wreszcie, że jest dobrze i marzenia spełnione, bo Beck się z Hitlerem dogadał i Moskali pokonał w Wielkiej Bitwie Ojczyźnianej pod Płońskiem Nie Puckiem. A następnie Hitlera grzybami zatruł na kolacji w Białowieży i zastąpił go sobowtórem, który na Polach Mokotowskich Hołd nam złożył i przekazał całe Germańskie Know How. I Polska już dawno od Zgorzelca do Uralu, a to wszystko, co niby było i komunizm i kapitalizm 1989 roku, to tylko Wielki Test Odwagi i Nadziei Był i wszyscy go zdali i kurtyna opadnie 21 grudnia, bo czas skończy się dopiero w tym roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz